arturb arturb
1566
BLOG

Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli

arturb arturb Polityka Obserwuj notkę 8

Te proste słowa z Ewangelii św. Jana  wskaują nam, chrzescijanom prostą drogę ziemskiego życia. Wielokrotnie słyszeliśmy te słowa powtarzane przez wielkiego Jana Pawła II jako przestrogę przed łatwymi i wygodnymi kompromisami. Bo prawda potrafi być bolesna i nawet pozbawiać złudzeń w ziemskim życiu, ale karmi nasze dusze i sumienia. Chrystus stojąc wśród  uczniów przepowiadał swe odrzucenie, ukrzyżowanie i śmierć męczeńską.  Na słowa Piotra, " nie przyjdzie to nigdy na Ciebie"  odpowiedział krótko: "Odejdź ode mnie, szatanie".

Każdy, kto do tej pory  zajmuje się tematyką tragedii narodowej z 10 kwietnia deklaruje, że dąży do prawdy. Ale  odnoszę wrażenie, że правда,עמעסą , Wahrheit  i truth nie mają być tym, czym jest prawda obiektywna. Bardzo popularne jest dążenie do tzw prawdy etapu. Przebrnęliśmy już kłamstwo założycielskie pancernej brzozy,    wersję wadliwie wyremontowanego samolotu w Samarze, a także pijanych kontrolerów źle naprowadzających na ruskie lotnisko. Prawda na dziś mówi o dwóch wybuchach w tutce. Nie przeczę, dwa wybuchy w jakiejś tutce mogły być, nawet na Siewiernym.  Ale mnie wciąż najbardziej interesuje los delegacji i od bardzo dawna, pewnie od czerwca 2010, zanim opublikowałem notkę śmierć nadciągnęła z centrum miałem świadomość uprowadzenia osób. Tylko pełna kontrola nad delegacją upoważniała do natychmiastowego stwierdzenia "wsje pogibli".

Pana Antoniego Macierewicza interesuje los samolotu, a nie los delegacji. Gdybym to ja tak postawił sprawę, byłbym okrzykniety ruskim pierogiem niewrażliwym na ludzką krzywdę. Ale ta wypowiedź, to i tak pewien postęp, bo do tej pory wmawiano nam, że wszystkie 97 osób, których trumny spoczęły w polskiej ziemi to ofiary katastrofy samolotu Tu-154M 101. Samolotu, w którym liczba miejsc siedzących była mniejsza, niż liczba ofiar i tylko nieudolny zabieg papierowy miał ten fakt skorygować. Chcecie to wierzcie, ja nie wierzę w ekspresową przebudowę salonki na potrzeby kancelarii prezydenta, do której rząd nawet nie raczył przekazywać korespondencji dyplomatycznej.

Mamy nie wierzyć w naciski na lądowanie, ale uwierzyć w głupotę i brak wyobraźni pana Prezydenta wraz z ważnymi osobami w państwie, w głupotę wszystkich zwierzchników sił zbrojnych, którzy dobrowolnie wpakowali się do zdezelowanej tutki z trudem wracającej z Haiti. Jeśli rzeczywiście polecieli jednym samolotem, to tylko w przypadku, gdyby to była maszyna udostępniona kurtuazyjnie lub za symboliczną opłatą przez obce państwo lub firmę. Wówczas odmowa zajęcia miejsc w samolocie byłaby postrzegana przez użyczającego jako afront.

Dlaczego zespół parlamentarny nie jest zainteresowany losem delegacji? Przecież ostatnio gromadzą się wokól niego rodziny ofiar. Więc może los bliskich interesuje członków zespołu, tyle, że kwestia ofiar nie stanowiła tematu konferencji. Nie mnie oceniać pracę panów profesorów, ale przecież wiemy jak ważne w badaniu przyczyn katastrofy jest analizowanie rozkładu ciał ofiar i ich uszkodzeń. Brak takiej analizy był jednym z zarzutów stawianych komisji Millera, która zdjęć ofiar i ich ułożenia nie otrzymała od ruskich.

Notujemy pewien postęp w ujawnianiu faktów, ale wciąż trudno powiedzieć, abyśmy zanotowali jakiś postęp w śledztwie. Tu wciąż żarna mielą setki kilogramów bezwartościowych akt fabrykowanych po ruskiej i polskiej stronie, a zdrowy rozsądek stoi w kącie. Materiały z konferencji oraz zenzania kolejnych 58 świadków zamiast posuwać nas ku prawdzie o losie osób zasilą tę maszynerię na kolejne miesiące. 

Ponad dwa i pół roku sprawę pchają wdowy i dziewice orleańskie. W tym czasie. Panowie posłowie, panowie prokuratorzy okazują się mężczyznami jedynie w sypialniach swoich żon i kochanek. A sprawa od dawna jest arcyboleśnie prosta i gołym okiem widać winnych. Materiały też już leżą na stołach. Tylko prawda was wyzwoli.

arturb
O mnie arturb

Zbanowali mnie: Eli.Barbur - po usunięciu niewygodnego pytania

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka